Majówka to już odległe wspomnienie, ale smaki kreteńskiej kuchni nie dają się tak łatwo zapomnieć i właśnie refleksją o smakach tej greckiej wyspy chcielibyśmy się dzisiaj podzielić. Po raz kolejny potwierdziła się stara prawda, że warto szukać kulinarnych perełek poza większymi miastami, ponieważ kuchnia kreteńska to nie wyrafinowane potrawy, ale proste, lokalne i dzięki temu świeże produkty, z których przygotowuje się doskonałe dania. Najlepszych wrażeń nasze kubki smakowe nie zaznały w Chanii czy Heraklionie, ale podczas przemierzania błękitnym Fiatem Pandą mniej popularnych turystycznie części wyspy. Produktami bazowymi dla dań, które nas zachwyciły były wspaniałe warzywa: bakłażan, papryka, ogórek, cebula, suszone oliwki i oczywiście pachnący słońcem pomidor. Poza tym wielkie bogactwo tej ziemi, czyli zioła, takie jak dyptam kreteński, oregano, mięta, bazylia, czystek, tymianek, koper, majeranek, rozmaryn czy szałwia. Do tego warto wspomnieć o świeżych rybach, owocach morza oraz owczych i kozich serach. Dopełnienie tych dań stanowią oliwa z oliwek oraz wino.
fot. A. Siergiej
Oliwa z oliwek
Jak tłumaczył nam przewodnik, z którym zwiedzaliśmy drugą co do wielkości na Krecie firmę zajmującą się produkcją oliwy - Terra Creta, powinniśmy kupować tylko oliwę extra virgin, a więc z pierwszego tłoczenia i koniecznie tłoczoną na zimno, co pozwala zachować złożony i delikatny smak. Na Krecie rośnie ponad 35 milionów drzew oliwnych, więc nie ma się co dziwić, że oliwa z oliwek jest tu wykorzystywana przy każdym posiłku, a właściwie także bez posiłku, ponieważ wielu mieszkańców tej greckiej wyspy zaczyna dzień od dwóch łyżek oliwy z oliwek. Ciekawostką jest że w miejscowości Ano Vouves rośnie jedno z najstarszych drzew oliwnych na świecie. Jego wiek jest szacowany na około 4000 lat. Jeszcze większą ciekawostką jest fakt, że drzewo do tej pory rodzi oliwki, z których firma Terra Creta wytwarza oliwę z oliwek.
fot. A. Siergiej
Romeiko i okolice
Czas wreszcie na kilka słów o kreteńskich winach. Podróżując po tej śródziemnomorskiej wyspie trudno nie natknąć się na winnicę. Są ich setki: od tych kilkuarowych, przydomowych, które zaspokajają potrzeby rodziny czy sąsiadów, aż po większe uprawy, których rozmiary wskazują na ich profesjonalny charakter. My odwiedziliśmy winnicę Karavitakis, która jest położona w północno-zachodniej części wyspy, mniej więcej w połowie drogi między Chanią a Kissamos. Sprawcą całego zamieszania jest Manolis Karavitakis. Budynki winiarni zostały wybudowane w 1999 w Pontikiana. Ta inwestycja była naturalną drogą rozwoju rodziny Karavitakis, która od pokoleń zajmuje się uprawą winorośli i drzew oliwnych. Obecnie winnica rozciąga się na powierzchni 30000 metrów kwadratowych, gdzie uprawiane są Cabernet Sauvignon, Merlot, Sangiovese, Refosco, Syrah, Tempranillo, Grenache Rouge, a także Soultanina, Chardonnay, Sauvignon Blanc czy Malagouzia. Krzewy rosną na wapiennej glebie, a wiatry wiejące od strony Morza Kreteńskiego są kluczowym czynnikiem dla jakości zbiorów. Gęstość nasadzeń nie przekracza 300 krzewów na każde 1000 metrów kwadratowych winnicy, a zbiór z akra nie jest większy niż 1000 kg. Winnica nie używa chemicznych środków ochrony roślin, a wszystkie prace od cięcia do zbiorów są wykonywane ręcznie.
Rodzinie Karavitakis na dobre wyszło przywiązanie do tradycyjnych odmian winorośli, ponieważ oprócz odmian międzynarodowych winnica produkuje genialne wino z autochtonicznej odmiany Romeiko. Winogrona, przeznaczone do jego produkcji muszą być przejrzałe w momencie zbioru, aby potem przejść proces suszenia. Z takich rodzynków powstaje wino deserowe, które trafia na 36 miesięcy do dębowych beczek. Efektem jest bursztynowy kolor, który przechodzi w ciepłe odcienie brązu oraz fantastyczne aromaty suszonych owoców, drewna cedrowego, kawy, wanilii, gorzkiej czekolady, toffi oraz tabaki. W smaku jest pełne, kompletne i złożone, a słodycz, którą posiada nie przeszkadza nawet zagorzałym miłośnikom win wytrawnych. Wypada dodać, że rodzina Karavitakis dużo zaryzykowała decyzją o uprawie Romeiko, ponieważ kiedy w 1985 roku winnice kreteńskie zostały zniszczone przez filokserę większość rolników wolała, na wszelki wypadek, zastąpić krzewy winorośli gajami oliwnymi. Rodzina Karavitakis pozostała jednak wierna lokalnej odmianie, ponieważ widziała w niej duży potencjał. Dzięki tej decyzji możemy dzisiaj degustować niespotykanej jakości wino deserowe.
fot. A. Siergiej
Poza tym szczególnym winem warto spróbować mięsistego Cabernet Sauvignon, który dojrzewał 18 miesięcy w dębowej beczce z francuskiego dębu, co nadało mu aromaty skóry i dymu oraz białego wina 3 Klimata, opartego o szczep Vidiano. Wino pełne jest brzoskwiniowo-morelowych aromatów, z lekkim akcentem ziołowym, ponieważ okolice winnicy to całe pola szałwii, melisy czy oregano.
Każdego kto jeszcze nie miał okazji być na Krecie, gorąco zachęcamy do odwiedzenia tej urokliwej wyspy, zanurzenia się tak w wody Morza Kreteńskiego czy Libijskiego, jak i w smaki i aromaty tamtejszej kuchni. Naprawdę warto!
Kalí̱ órexi̱, czyli smacznego!
fot. A. Siergiej