Gdy w 1652r. grupa Holendrów wylądowała na Przylądku Nowej Nadziei ich oczom ukazał się zachwycający krajobraz. Strome góry opadały niemal do morza. Widok piękny, ale teren mało zachęcający by organizować tam cokolwiek poza bazą zaopatrzeniową dla Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Z czasem okazało się, że słoneczne lato, łagodna zima i wpływ oceanu, który obniża temperaturę, nawet do 100 kilometrów wgłąb lądu, dają stosunkowo długi czas dojrzewania winogron. Jako że warunki wydawały się dobre, komandor Jan van Ricbeck zamówił z Europy krzewy winorośli. Rezultat uprawy był na tyle zachęcający, że zasadzono następne.
Dodano: 26-08-2014 w kategorii: Wina Świata autor: